Upper East Side RPG

TIIU

Tiiu siedziała na brzegu fontanny. Spojrzała w lustro wody. "Kim jesteś?" zapytała w myślach odbicie.
Pierwsze co zrobiła po wyjściu z hotelu, to wizyta w salonie fryzjerskim. Po pierwsze- kaprys. Po drugie- nie mogła pozwolić żeby ktoś ją rozpoznał.
Wszyscy zawsze podziwiali jej naturalne blond włosy. Teraz kasztanowa grzywka podkreślała zieleń nowych soczewek kontaktowych. Zmieniła się nie do poznania i o to chodziło!
Nadal była lekko wzburzona sytuacją jaka zaszła w salonie.
-Jest pani Francuzką?
-c... co?
-Pani akcent.... jest pani z Francji.
-Nie...yy. Nie.
No tak, wymówka rzeczywiście sięgała doskonałości... "fak!" pomyślała zezłoszczona Tiiu. Czy to możliwe żeby przez pare lat jej akcent aż tak się zmienił?
Postanowiła jak najszybciej powrócić do nowojorskiego języka.
Zacznie od zaraz, niech tylko się ktoś napatoczy...

Amanta

Amancie tego dnia nie chciało się iść do szkoły, pogoda była piękna a to był pierwszy dzień szkoły- szkoda czasu na siedzienie i nic nie robienie, postanowiła pospacerować po parku. Idąc obok fontanny zauwarzyła dziewczyna spoglądającą w wode.
pewnie jest smutna, jakiś chrzaniony facet ją rzucił-pomyślała i podeszła w strone dziewczyny.
-Nic się nie stało?-spytała troskliwie

TIIU

Tiiu zaśmiała się w duchu "Nic mi się nie stało, tylko uciekłam z domu, zerwałam wszystkie kontakty, okradłam rodziców i zmieniłam nazwisko. Nie wspominając, że zapomniałam zabrać moje ulubione okulary Roberto Cavalli"
Zmierzyła dziewczynę wzrokiem, z zazdrością patrząc na jej rozwiane blond włosy. Uśmiechnęła się szeroko i postanowiła nie być jędzą
-Wszystko ok... taki dzień. Jestem Ni... jestem Tiiu! - odpowiedziała zmieszana.

Amanta

*amanta uśmiechneła się*
-Taki ładny dzień a tobie zbiera się na rozmyślania? Tak wogóle to jestem Amanta-powiedziała rozbawiona

TIIU

-Taaak dzisiejszy dzień jest wyjątkowy.... - Odpowiedziała kierując twarz ku niebu, żeby złapać ostatnie poromienie słońca. - A ty? Co robisz sama w parku?

Amanta

-Odpoczywam, przedemnąc cały rok szkolny, dzień wakacji wiecej mi się przyda, z tego co widze to bie też. Pozatym jesteś z iraku tak?

Vivica

Vivica spokojnym krokiem szła wzdłuż ścieżki. Przy fontannie zauważyła dwie dziewczyny, które na oko były w jej wieku.
"Czas poznać jakieś nowe koleżanki" rozbrzmiał w jej myślach głos matki. Dziewczyna zebrała się w sobie i podążyła w kierunku dziewczyn.
- Cześć - powiedziała nieśmiało. - Jestem Vivica
Na twarz dziewczyny wpełznął lekki, nieco wystraszony uśmiech.

Amanta

-Hi!- powiedziała amanta puszczając oko do nowej dziewczyny

TIIU

"Z IRAKU?" Tiiu była totalnie zbita z tropu. Uświadomiła sobie jednak że to świetna wymówka przed Francją. "Ale zaraz, zaraz.... Irak? Nie cieszy się ostatnio popularnością..."
-yyy nie... jestem z... Estonii! Tęsknie za moim miastem.
Uśmiechnęła się niewinnie, zastanawiając się gdzie leży Estonia....

Amanta

Estoniia... to gdzieś we włoszech tak?-powiedziała siadając

TIIU

-yyy nie Estonia to państwo... niedaleko Włoch - odpowiedziała ciesząc się że blondynka wie równie nic jaki i ona sama.
Poprawiła apaszkę i zwróciła się do drugiej dziewczyny:
- Cześć Vivica, jestem Tiiu

Amanta

Ty Vivica też nie jesteś z tąd? Bo wiesz też masz takie egzotyczne imie.

Vivica

Dziewczyna uśmiechnęła się:
-Jestem z Hiszpanii, ale jakieś 8 lat temu przeprowadziłam się do Nowego Jorku.

TIIU

- tak... w NY są ludzie z całego świata. - Dodała Tiiu myśląc o beznadziejnych czarnych sztruksach jakiejś kobiety 20 metrów dalej "czarne sztruksy w lecie? rewelacja...."

Amanta

-Czyli tylko ja jestem rodowitą Amerykanką-powiedziała pokazując język i myśląc sobie Dobrze że nie wiedzą że jestem pół szkotką